O tym, że tegoroczne Rybobranie aspiruje do miana jednej z najlepszych imprez plenerowych województwa lubuskiego wiedzieliśmy od dawna. Tym bardziej rosły oczekiwania wobec organizatorów, którzy... stanęli na wysokości zadania. Rybobranie jest już imprezą, bez której kalendarz imprez lubuskiego nie może się obyć.
Program naszpikowany był wieloma atrakcjami. Począwszy od kulinarnych „fajerwerków” Roberta Makłowicza, poprzez Paradę Rybobraniową, konkursy, koncert zespołu Loka czy występu Haliny Frąckowiak, a skończywszy na show Lady Pank. „Modlitwy o pogodę” dały rezultat w postaci słońca, które tylko chwilami było przysłaniane przez chmury.
Rybobranie rozpoczął barwny korowód ulicami miasta. Ponad 500 osób przebranych w różnorodne, kolorowe stroje przeszło od Gimnazjum do portu, robiąc przy tym mnóstwo pozytywnego „hałasu”. Furorę robił burmistrz Marek Cebula przebrany za pirata, z którym fotografowanie się było obowiązkowym punktem i wielką frajdą zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.
Rybobranie jest coraz lepsze – twardymi dowodami na potwierdzenie tej tezy są wystawcy, którzy w tym roku licznie zjechali z różnych stron województwa, a nawet kraju. „Biznes jest tam, gdzie dzieje się coś ciekawego, dlatego tu jesteśmy” – zdradził jeden z kupców. Rybobraniowych gości zaskakiwał widok „miasteczka”, które zostało utworzone w porcie. To już nie są chaotycznie rozstawione stragany, jest już co pooglądać nie tylko na scenie – mówili. Możliwość skosztowania ryb, kupienia żywych, do tego gotowanie z Robertem Makłowiczem – Rybobranie „rybą stoi” bez dwóch zdań.
Program Rybobrania gwarantował ciągłość interesujących wydarzeń, których ukoronowaniem były koncerty – w sobotę zespołu LOKA, natomiast w niedzielę Haliny Frąckowiak oraz Lady Pank. Jak zwykle showman – Robert Makłowicz pokazał, że ma wielki talent do porywania publiczności. Najpierw pogadanki o gotowaniu i prezentacja książki wraz z barwnymi opowieściami, potem dał pokaz gotowania udowadniając, że jego umiejętności są na wysokim poziomie. Warsztaty kulinarne pod okiem mistrza były gratką zarówno dla kucharzy zawodowych, jak i amatorów. A spragnieni wiedzy na temat win popłynęli w rejs Zefirem, podczas którego to rejsu Robert Makłowicz zdradzał tajniki przygotowania i degustacji win „znad rzek”. Ten kulinarny znawca jest już twarzą Rybobrania, która ściąga do Krosna Odrzańskiego wielu fanów. Zwracajcie uwagę na regionalne potrawy, których w Lubuskiem nie brakuje – nawoływał, dodając, że karp za rzadko gości na naszych stołach, podobnie jak i wina i trzeba to zmieniać. Rybobranie 2016 z roku na rok staje się coraz „lepsze”, jak wina, o których opowiadał Robert Makłowicz. Ciekawe co wymyślą organizatorzy za rok, skoro już teraz poprzeczka wisi bardzo wysoko.
Oczywiście nie mogło się obyć także bez złotej Rybki, czyli turnieju wędkarskiego organizowanego od lat i cieszącego się wielką popularnością wśród wędkarzy. Ci w tym roku także dopisali pokazując, że Krosno Odrzańskie także wędkarzami stoi. Burmistrz Marek Cebula podkreślał, że współpraca z prezesem ZO PZW w Zielonej Górze Mirosławem Kamińskim układa się tak dobrze, że bez Złotej Rybki (organizowanej naprzemiennie z Nową Solą) już sobie Rybobrania nie wyobraża.
Realizacja Rybobrania w tak okazałej formule nie byłaby możliwa dzięki sponsorom, którymi byli: Homanit Krosno Odrzańskie Sp. z o.o., Kromet Grupa Dora Metal, Nadleśnictwo Bytnica, Nadleśnictwo Krosno, Nadleśnictwo Brzózka, Polset Meble Tapicerowane, Tercet, Kabet, Nordis, Bank Spółdzielczy w Krośnie Odrzańskim, Eurovia i Pan Rajmund Szewciw. Dziękujemy za współpracę!