Popularne emotki przypominały dzisiaj kierowcom o zasadach ruchu drogowego. Strażnicy miejscy i policjanci wręczali dzisiaj uśmiechnięte buźki tym rodzicom, którzy dobrze zaparkowali podwożąc swoje dziecko do szkoły oraz smutne tym, którzy niestety złamali przepisy. Był to element szerszej akcji, która ma uzmysłowić kierowcom, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, szczególnie w pobliżu szkół. 

22522194_1628328737211985_570474982_o
22522194_1628328737211985_570474982_o
22556201_1628328713878654_855092744_o
22556201_1628328713878654_855092744_o
22563577_1628328677211991_1640743231_o
22563577_1628328677211991_1640743231_o
DSCN1894
DSCN1894
DSCN1895
DSCN1895
DSCN1897
DSCN1897
IMG_20171017_073130[1]
IMG_20171017_073130[1]

Na prośbę Rady Rodziców z krośnieńskiej „dwójki” strażnicy miejscy i policjanci przeprowadzili akcję prewencyjno - edukacyjną adresowaną do rodziców uczniów tej szkoły. Codziennie pod placówką dochodzi bowiem do łamania przepisów ruchu drogowego. Rodzice podwożąc swoje dzieci do szkoły nie zważają na zakazy i zatrzymują się nie patrząc jakie stwarzają niebezpieczeństwo dla dzieci i innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego strażnicy miejscy postanowili nagradzać kierowców, którzy przestrzegają przepisów, a karać tych, którzy je łamią. W akcji wzięli udział także uczniowie SP nr 2, którzy smutne buźki wręczali kierującym, którzy naruszyli przepisy ruchu drogowego przywożąc swoja pociechę do szkoły lub buźkę uśmiechniętą, jeżeli rodzic przepisów nie naruszył. Bużki odblaskowe wręczane były zamiast mandatów karnych i miały przekonać kierujących, że bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. 

Podczas dzisiejszej akcji wręczono więcej smutnych emotek niż tych uśmiechniętych. Okazuje się także, że dzieci bardzo dobrze zdają sobie sprawę, że ich rodzice łamią przepisy ruchu drogowego. Jest to przykład na skuteczność prowadzonych przez Straż Miejską pogadanek o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Straż Miejska w najbliższym czasie planuje podobne akcje w pobliżu innych krośnieńskich szkół. Jak się okazuje problem zatrzymywania się i „wyskakiwania” dziecka z samochodu to nie tylko problem Szkoły Podstawowej nr 2.